piątek, 10 lipca 2015

Brama do magicznego świata- czyli "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" J. K. Rowling


 Od bardzo dawna przymierzałam się do serii o Harrym Potterze. I w końcu, kiedy w poście Summer&Books wpisałam ją na drugą pozycję. Poczułam się zobowiązana, by poznać tę niezwykłą historię. (Nie, żebym wcześniej jej nie znała!) Od kiedy pamiętam za każdym razem, gdy w telewizji leciał Harry Potter "suszyłam rodzince głowę", żeby po raz "-enty" móc go obejrzeć.


 Losy tego chłopca towarzyszyły mi więc od najmłodszych lat (przynajmniej w wersji filmowej). Parę osób z mojej rodziny czytało te powieści, w tym również (jak się ostatnio dowiedziałam) moja siostra. Kilka lat temu zabrałam się się za przeczytanie pierwszej części, ale (wstyd mi przyznać) jakoś nie mogłam się zmusić, żeby przebrnąć przez więcej niż kilka pierwszych stron. 

Jednak tym razem wypożyczyłam książkę z biblioteki i powiedziałam sobie, że ją przeczytam. Jak się okazało, wspomnienia (na szczęście) mnie zawiodły i czytanie powieści Joanne Kathleen Rowling było dla mnie czystą przyjemnością! 

 Myślę, że treści nie muszę Wam przedstawiać w jakiś szczególny sposób. Wydaje mi się, że każdy z Was przynajmniej raz w życiu widział chociaż fragment ekranizacji lub zaczął czytać książkę. 

A więc... Harry Potter od kiedy pamięta mieszka u swoich wujków. Jest przekonany, że jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Jego rodzina jest dla niego (w najlepszym przypadku) niemiła. Chłopiec nie wie zupełnie nic o swojej niezwykłej przeszłości, jedyne co mu po niej zostało to tajemnicza blizna na czole... Jednak co jakiś czas przydarzają mu się dziwne rzeczy (oczywiście wszyscy myślą, że robi to specjalnie). Wszystko ma się wyjaśnić, kiedy w jego 11 urodziny przychodzi do niego tajemniczy list... 

Wszyscy wiemy, co było dalej, ale jeśli jeszcze ktoś (jakimś cudem) nie wie, to pomijam dalszy ciąg specjalnie dla niego.
Szczerze mówiąc, nie musiałam się jakoś specjalnie zmuszać do przeczytania powieści. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak niezwykłe pióro ma J. K. Rowling. Już wiem, czym się tak wszyscy zachwycają! Oczywiście istnieje też wiele innych zalet. Pomijając oczywiście samą niezwykłą i niesamowicie wciągającą fabułę i wątki główne... 
Bardzo spodobało mi się poczucie humoru autorki, które została albo pominięte w filmie, albo po prostu tak trudno jest je wyłapać spośród dialogów prowadzonych w ekranizacji. 
Zaskoczyło mnie, jak bardzo postacie stworzone przez Rowling różnią się od tych przedstawionych w filmie. Momentami były one tak skrajnie inne, że zastanawiałam się jak produkcja mogła posunąć się aż tak daleko? 
Jednak nie zraziło mnie to do ekranizacji, a książka tylko zyskała. Jedyne co mi się nie spodobało to to, że czasem brakowało mi części opisu. Tak jakby coś było pominięte albo ktoś po prostu coś wyciął. Były bardzo duże przeskoki w czasie, co sprawiało, że czułam pewien niedosyt, spowodowany brakiem informacji o pominiętym czasie. Ale to chyba świadczy o tym, jak niesamowita jest ta powieść, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam.


 Podsumowując: 
książka jest bardzo dobrą lekturą dla każdego. Szczególnie teraz, kiedy w telewizji będzie wyświetlana ekranizacja całej serii. Lekkie pióro, poczucie humoru i dosłownie magiczna fabuła tworzą razem niezwykłe dzieło, o którym nie da się nie myśleć w przezwie między czytaniem. Moja ocena to 8,5/10. 


 PS proszę Was o pomoc! lepiej zrealizować listę książek, o której pisałam, czy dokończyć całą serię? Pomóżcie, liczę na Was!

2 komentarze:

  1. Ja radze Ci przeczytanie kolejnych części serii, każda kolejną jest co raz lepsza i co raz bardziej inną niż jej ekranizacja! Na inne książki jeszcze będzie czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli nie czytałaś to nie ma co się obijać i czytać dalej :D Pozdrawiam!
    Zapraszam do mnie:
    countrywithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podzielił się że mną swoją opinią!