DOOKOŁA ŚWIATA BOOK TAG

Hej, Kochani, tym razem będziecie mogli doświadczyć czegoś zupełnie nowego! (a przynajmniej na tym blogu) Od dłuższego czasu zastanawialam się, czym urozmaicić wpisy na blogu i oto jest!
A więc bez zbędnego rozdrabniania, oto mój pierwszy TAG (i mam szczerą nadzieję, że nie ostatni...), do którego nominował mnie Bartek z href="http://bartekbooks.blogspot.com/", za co serdecznie dziękuję.

Trochę o samym TAGU... To typowo wakacyjne "wyzwanie", jako że każdy w tym czasie gdzieś wyjeżdża (lub tak jak ja, dopiero szykuje się na wyjazd), bliżej lub dalej. Autor wybrał 6 miejsc na świecie, którymi jest zainteresowany i do każdego dobrał kojarzącą się z nim książkę. (Link do oryginału zamieszczę na końcu wpisu.)

A więc, niech się zacznie!

1. Polska- książka, do której masz największy sentyment?

Pierwsze myśli pobiegły od razu do "Mrocznych Umysłów" Alexandry Bracken, ale po głębszej analizie doszłam do wniosku, że chyba powinnam poszukać książek, z którymi jestem związana w jakiś szczególny sposób. Po chwili namysłu, przypomniały mi się Baśnie braci Grimm. Tak, to zdecydowanie o tą książkę chodziło. Nie wiem, czy z jakąś inną jestem związana w tak szczególny sposób. Towarzyszyła mi od dzieciństwa, rodzice- a zwłaszcza Tata- czytali mi ją wiele razy- a nie należała do najcieńszych. Kiedy ostatnio robiłam porządki na półkach z książkami i odkładałam te, które nie są mi potrzebne albo z których wyrosłam, nie przeszło mi nawet przez myśl, żeby odłożyć tę książkę. Prawdopodobnie kiedyś wywiozę ją do swojego mieszkania...

2. Wielka Brytania- książka, która poprawia Ci humor w deszczowe dni?

Jej... i zaczynają się schody. Zacznijmy od tego, że każda książka poprawia mi humor. Przez to, że czytam, zapominam o tym, co mnie denerwuje, czego się boję. Pozwala mi się oderwać na chwilę od codziennych zmartwień. Kiedy czuję się tak dobita otaczającym mnie światem i chcę poprawić sobie humor, uciekam w książki. Stąd też nazwa bloga. Jednak jest taka książka, która sprawiła, że momentami- jak wariatka- śmiałam się do książki. Mam tu na myśli 19 razy Katherine Johna Greena. Tak, to na swój sposób niezwykła książka- z resztą jak każda. I jest w niej mnóstwo dobrego humoru, więc powieść nawet nie tylko poprawiła mi humor, a rozbawiła mnie.

3. Egipt- najlepsza książka na wakacje?

Chociaż tę lukę na liście, którą zrobiłam wcześniej, pozostawiłam pustą, od samego początku byłam prawie pewna, jaka książka będzie mi pasowała akurat tu. Chodzi mi o książkę, którą zaczęłam te wakacje, czyli Eleonora&Park Rainbow Rowell. Książka zdecydowanie jest propozycją na wakacje. Lekka- choć emocjonalnie momentami ciężka, czyta się szybko i przyjemnie, a przede wszystkim wciąga. Jak już widzicie, a może nawet przekonaliście się sami, posiada wszystkie cechy idealnej pozycji z BOOKS FOR SUMMER. A kiedy sięgam myślami wstecz, nie wyobrażam sobie przeczytać tę książkę kiedy indziej niż właśnie w wakacje

4. Kenia- książka, podczas której zrobiło Ci się gorąco?

I z tym miałam problem! Kiedy czytam, nigdy nie mam jakiś syndromów, typu kiedy się boję, robi mi się zimno, a kiedy jestem zła- gorąco. W tym momencie trochę żałuję, ale co poradzić? Musiałam więc przeszukać wspomnienia nie pod kątem silnych emocji, a raczej warunków klimatycznych... W taki to sposób przypomniała mi się sytuacja sprzed kilku dni. Noc, na dworze ciepło, w pokoju na poddaszu jeszcze bardziej, ale przecież nie otworzę okna, bo zleci się wszelkie robactwo... Byłam zmuszona czytać w takich warunkach, a co bym nie robiła i tak było gorąco. Towarzyszył mi wtedy Harry Potter i Kamień Filozoficzny J. K. Rowling. Niestety, żaden czarodziej nie przyleciał do mnie z zaklęciem chłodzącym.

5. Indie- akcja powieści toczy się w egzotycznym kraju?

Autorze, oj ciężkie wymyśliłeś te pytania, nie powiem... Kolejne problemy i to ciążące pytanie: dlaczego akcja ma miejsce przeważnie w Ameryce?! Serio, też to zauważyliście? I weź tu teraz człowieku znajdź książkę, której akcja toczy się w jakimś egzotycznym miejscu... Ale powołując się na to, że egzotyczny to nie koniecznie Azja albo Afryka, tylko coś niespotykanego u nas (przynajmniej tyle pamiętam z przyrody w podstawówce)- wybieram Złodzieja Czasu Terrego Pratchetta. Wszystko dzieje się w Świecie Dysku, który jak musicie przyznać jest jednak egzotyczny. Mam nadzieję, że to się liczy, bo jak nie to, to już sama nie wiem, co?

6. Meksyk- (muzyka, tańce, śpiew i dobre jedzenie) czyli książka, dobra pod każdym względem?

I w tym momencie jestem rozbita pomiędzy dwie książki. A może podam dwie? (mam nadzieję, że autor TAGU mi to wybaczy) Nie mogę wymienić tylko jednej, bo obydwie są niesamowite i zajmują w moim sercu (jak i na półce) honorowe miejsce. A są to... (fanfary) Mroczne Umysły Alexandry Bracken (o których wspomniałam już wcześniej) i Czerwona Królowa Victorii Aveyard. Niepowtarzalne książki (o drugiej możesz poczytać sięgając do mojej recenzji), pełne akcji, przeplecione wątkiem miłosnym, który nie gra głównej roli, a jest raczej subtelny i oczywiście wszystko to okryte kołderką fantasy. Wszystko to, co kocham. Poza tym bohaterowie wykreowani nie na "chodzące ideały", tylko na zwykłych ludzi (oczywiście pomijając nadprzyrodzone moce), z mnóstwem wad, popełniających głupie błędy, ale przy tym myślących często tak, jak tego oczekujemy, a jeszcze częściej wybierających rozwiązania, o których nigdy byśmy nie pomyśleli. Takie wrażenia tylko przy najlepszych książkach!

Na tym by się kończył ten BOOK TAG. Nominowanych zawiadomię (a jeśli chcesz, to nominuję właśnie Ciebie!) Świetna zabawa, polecam! A no tak, zapraszam jeszcze do przeczytania TAGu w wykonaniu samego twórcy --> http://bartekbooks.blogspot.com/2015/07/dookoa-swiata-book-tag-by-books.html

Podobała się Wam taka wersja wpisu? Dajcie znać w komentarzu, pozdrawiam.